Archiwum sierpień 2002, strona 3


sie 22 2002 place
Komentarze: 1

Wiecie czego się dowiedziałam? Że dzieci z pierwszych, drugi, nawet trzecich klas miejscowe małe boisko nazywają Wembley. Klasyczny i psychologiczny przykład polskiej beznadziei. A zaraz wypalam na basenik, bo dziś przygrzewa gwiazda zwana Słońcem. No i znowu nie mam nic do powiedzenia, ale. Nie będę mówić o wypalonych ludziach, nie?:) Bo wypalona nie jestem. Jest dobrze, to tylko chwilowe malutkie załamanko, a piszę to z uśmiechem na ustach... Tak się zastanawiam, skąd ostatnio u mnie tyle nadziei życia?

reanimation : :
sie 21 2002 a
Komentarze: 0

Doszłam do wniosku, że najbardziej ze wszystkich kolorów nienawidzę różowego i wszystkich jego odmian. A mój ulubiony to niebieski... jednak. A blog jest akurat w takich kolorach bo niebieski to świętość, więc rzadko go stosuję. Czasem się zastanawiam, czy ja gadam jak dziecko 3-letnie. Banalny temat - kolory. Ale Papież potrafi mówić prosto o rzeczach trudnych, co oczywiście nie ma nic do rzeczy w sprawie mojej notki, ale co tam. Czasem mama takiego fuksa, błysnę intelektem i dowcipem, a czasami to taka sknera i ponurak. Bo ja jak już wspominałam, ja mam takie gigantyczne wahania temperatur. Raz się cieszę że, na przykład, dobrze napisałam sprawdzian. Powiem mamie, to się ucieszy [z entuzjazmem]. A jak przychodzę do domu to tylko mruknę >Dostałam sześć ze sprawdzianu< i zamykam się w swoim pokoju. Ale to tak głupio. Aha - i kiedyś jeszcze muszę napisać o jednej takiej mojej wkurzającej wadzie.

reanimation : :
sie 21 2002 in
Komentarze: 1

No, kuzynka jeszcze śpi, mam moment wolności. Nie no, żartuję - w zasadzie jest wcale a wcale O.K. Mój brat właśnie jęczy mi nad uchem, że już jego kolej, więc piszę tę notkę w strasznych męczarniach. On mi przeszkadza, na przykład siada na biurku, tak że nic nie widzę. W zasadzie mogłabym pisać bez patrzenia, ale przecież muszę sprawdzić literówki i tak dalej. Młodszy brat to jest zmora... Ale tylko czasami, bo w gruncie rzeczy to ja go strasznie kocham taką siostrzaną miłością:) Dzisiaj nie napiszę nic mądrego, kiedyś to nadrobię. Wczoraj miałam natchnienie i coś skrobnęłam:) Ale ja czuję, że to znowu wróci... Jak z horroru. I pozdrawiam Przystojniaka!

reanimation : :
sie 20 2002 stuck
Komentarze: 1

Mała chwilka, sama. Goście jednak przybyli:P Chwila szczerości, kuzynka czyta i nic nie widzi:) Dobra, lepiej nie ryzykować. Jest O.K. Zaraz wylewamy na pizzę. Chyba będzie [ba! powinno] być extra. Szkoda tylko, że nie mam znajomych... fajnych znajomych. Bo ja nie mam przyjaciół. Ale się nie przejmuję, naprawdę. Nie ma sensu. Tak jak wiele w życiu każdego człowieka. PS. Mam propozycję - zrobię bloga na życzenie. Takiego jak mój i lepszego. Z kolorowym suwakiem i z gustem, z kilkoma fajnymi opcjami. Szczegóły? Zainteresowani? Klientów przyjmuję w komentarzach.

reanimation : :
sie 20 2002 're
Komentarze: 0

Blog dr_agon'a... W jednym z projektów Matthews'a występuje taka postać. A dokładnie Dr. Agon. Trzeba przyznać, że nie jest specjalnie urodziwy. A co z gośćmi? Ano nie ma ich, nie wiem dlaczego. Sama w domu jestem. I tylko te... Westlife leci w Winampie. Nie, nie lubię Westlife, tylko czasem po prostu chce sobie odpocząć od tych wszystkich metalowych dźwięków. Czasem to chyba każdy musi się odzwyczaić, żeby potem było lepiej. Ale jeszcze wracając do dr_agon'a to przeczytałam jego kilka pierwszych i ostatnich notek. I nie chcę się wypowiadać, bo trudno. Może kiedyś. Dlaczego ja tak często używam słów "może" i "kiedyś". To jest nie normalne. A kra [jak ja mówię "kra" oznacza "kurwa"]. Co to w ogóle za blog, samo pieprzenie. Nie umiem się wciągnąć w ten klimat. Nie chcę pisać kłamstw, bo po co. Nikt tu mnie do tego nie zmusza, no po co kłamać? Żeby mieć dużo komentarzy?! Taaak... Faktycznie, szczytny cel. Wolę oddać kasę na biedne dzieci. No i po co ja to wszystko robię, po co o tym piszę? Po co, po co, po co? Zmieniam playlistę na Outkast [I'm sorry, Miss Jackson]. I chyba wreszcie wiem - po co. Bo po prostu mi się nudzi, bo nie mam nic innego do roboty, bo taki jest ten nasz kraj, takie moje miasto. Gdyby można - poszłabym na kurs breakdance, bo mnie kręcą te klimaty. Gdyby można - jeździłabym na desce, ale nie ma gdzie. Gdyby można tyle rzeczy, ale nie można więc się wypchaj. Polska to koniec. Tylko Papież... Ten jeden wyjątek, który się wyrwał, jeden który coś znaczy i znaczyć będzie na zawsze, jeden autorytet. I koniec, bo nie będę czerpać z Leppera. W zasadzie czasem lepiej byłoby umrzeć... Ale nie, to wyglądałoby żałośnie, bez sensu. Śmiesznie. Jak już żyję to nie warto umierać, beznadzieja jest, ale w końcu co tam. Jak już będę stara i umrę to na przemówieniach będą o mnie mówić, że ja to zawsze miałam takie wahania temperatur.

reanimation : :