we
Komentarze: 1
Poczytałam sobie dzisiaj kilka blogów. I tak już zostanie - taka będzie grafika i koniec. Nie będę się obnosić Linkin Park. Wyłączam Winampa. Kiedy piszę, muzyka nie może grać, bo nie mogę się skupić. Tak ją kocham, że pomyślałam sobie, że jakbym nie znalazła kogoś w moim życiu, to muzyka będzie moim kochankiem [bez sensu]. Takie wyjście ewakuacyjne. To może coś o mnie. Uwielbiam ilustracje i rysunki Rodney'a Matthews'a. Nie wiem czy może ktoś o nim słyszał, ale nieważne. Może kiedyś wkleję taki rysunek, ten najfajnejszy. Nazywa się "At the breaking of the seals". Można to różnie tłumaczyć, ale ja biorę to za "Złamany sojusz" lub "Zerwana pieczęć". A tak... kiedyś go wam na pewno pokażę.Jest fantastyczny. Zaraz przyjdą goście. Kończę już.
Dodaj komentarz